Szłam przed siebie nie patrząc gdzie idę.. chciałam być sama. Zbliżała się osiemnasta na dworze zaczynało robić się szaro a ja chodziłam po Lesznie bez celu.
Usiadłam na jednej z ławek w małym parku i wyciągnęłam z torebki telefon. Gdy go odblokowałam zobaczyłam połączenia od Grześka i Lidki. Nie chciałam żeby Lidka się o mnie martwiła dlatego wystukałam na klawiaturze
" Nic mi nie jest. Wrócę."
Westchnęłam głęboko i przechyliłam głowę do tyłu. Delektowałam się tą ciszą która mnie otaczała ale zarazem przygnębiała.
Za takie życie mogę jedynie podziękować "rodzicom".
- Olka - usłyszałam za plecami
Tak się wystraszyłam że podskoczyłam z przerażenia. Przekręciłam głowę a moim oczom ukazał się Grzesiek.
- Wracamy - dodał po cichu i usiadł obok mnie
- Przecież wrócę.. - jękłam
- Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwimy - powiedział
- Dajcie mi czas... pamiętasz jak było na początku jak poznałam ciebie? - zapytałam
- Tego zapomnieć się nie da.. traktowałaś mnie strasznie - zaśmiał się
- No weź nie przesadzaj. - powiedziałam
- Olka ty we mnie wazonem celowałaś. - przypomniał mi
- No dobra niech ci będzie.. ale teraz jest dobrze. Ja potrzebuje czasu. Ufam ludziom kilka razy trudniej i dobrze o tym wiesz.. A Lidka jeszcze ma do mnie o to problemy - powiedziałam
- Zrozum ją też... kurde. Rozumiem Cię b wiem przez co przeszłaś ale Lidka chce żebyś wróciła do normalności. - powiedział Grzesiek i wstał
- Spróbuje ale nie obiecuje.. ja ciągle czuje to wszystko - zaczęłam mówić a do moich oczu zaczęły napływać łzy
- Ej nie myśl o tym! - powiedział Zengi i wyciągnął rękę w moją stronę.
Nic nie odpowiedziałam otarłam łzę która spłynęła mi po policzku. W ciszy doszliśmy do samochodu Grześka i pojechaliśmy do domu.
- Grzesiek ja nie chce z nikim gadać. - powiedziałam gdy ten wjechał do garażu
- Nikt Ci nie każe - powiedział
Odetchnęłam z ulgą i od razu pokierowałam się do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i wpatrywałam sufit
- Mogę? - usłyszałam po chwili głos Przemka
- Jak musisz - powiedziałam
Usłyszałam zamykające się drzwi.
- Powiesz mi? - zapytał siadając na łóżku
Nic nie odpowiedziałam leżałam cały czas w tej samej pozycji.
- Rozumiem - powiedział i podszedł w kierunku drzwi.
- Wszystko zaczęło się gdy miałam 8 lat - powiedziałam a wtedy Przemek wrócił i położył się obok mnie.
- Moi rodzice byli alkoholikami.. a może nadal są? Nie wiem. - zrobiłam chwilkę przerwy bo do moich oczu zaczęły napływać łzy
- Okej? - zapytał Przemek
- Tak. A więc. Później pili więcej i więcej.. Tata jak wypił bił mnie i Lidkę.. bił tak mocno że nie raz lądowałam na pogotowiu i rozciętymi brwiami czy krwotokami wewnętrznymi. Mama gdy wypiła krzyczała ze nas nie kocha - przerwałam o otarłam łzę. - Wyrzucała nas na klatkę schodową.. nie patrzyła czy na dworze było ciepło czy zimno.. Zaszła w ciąże i poroniła bo piła i paliła jak zawsze..
Najgorsze są chyba próby gwałtu jakich dopuścił się mój tata na mnie.. - powiedziałam i nie wytrzymałam. Rozpłakałam się jak dziecko i odwróciłam plecami do Przemka żeby tego nie widział.
- Gdy Lidka skończyła tylko 18 lat zabrała mnie z tego piekła.. ale po prostu mam wstręt do chłopaków.. to moja historia - mówiłam nadal płacząc.
- To nie są rodzice. Musisz o nich zapomnieć. Uciekłaś z tego piekła teraz może być tylko lepiej. Możesz mi zaufać.. wiem że mnie nie znasz ale obiecuje że to zostaje między nami. - powiedział
Zrobiło mi się ciepło na serduszku. Potrzebowałam takiej osoby z którą będę mogła pogadać od serca. Jasne mam Lidkę ale to nie to samo. Potrzebowałam poczuć ciepła dlatego przytuliłam się do Przemka.
______________________________
3 leci w wasze ręce :)
Jak już tu jesteś to zostaw po sobie komentarz chce zobaczyć czy ktoś to czyta.. :)